Nareszcie, są warunki są biegówki. Już bardzo stęsknieni w końcu
pojechaliśmy zobaczyć i potrenować.
Zima piękna, warunki dobre, narty nasmarowane, optymistyczne nastawienie
nawet w niedzielę słońce.
Na wspomożenie nalewka pigwowa od Ani W. i pojechaliśmy. Zabawa przednia,
trening doskonały.
Wacław bardzo cierpliwie i skutecznie nauczał jazdy stylem łyżwowym
Matyldę, Krzysztof niezmordowany dwa dni na łyżwie, a my za nimi
dotrzymywaliśmy kroku klasykiem.