Skandia 2015

Opowieść Wacka jak to w Krokowej bywało......
Słoneczne Kaszuby
Okres urlopów w pełni a człowiek związany dość mocno z rowerami planuje by gdzieś tam w okolicy był jakiś wyścig i wplata go w pobyt. Turon Lang Race 5 lipca w Krokowej rozłożył miasteczko sportowe i zaproponował trasę dookoła jeziora Żarnowieckiego. Dystans krótki 57 km i długi to 114 km czyli dwie rundy. Jestem Kaszubem więc pojechać musiałem wszak to prawie pod domem. Znałem okolice i wiedziałem co mnie czeka i zapewne pomyślicie, że nad morzem jest płasko. Zapewniam Was , dystans Maxi dysponował sześcioma podjazdami o długości dwóch kilometrów każdy i nachyleniu większym niżeli Prababka. Tam prędkość spadała do 12 km/h. Upał skutecznie potęgował zmęczenie bo przy 34 st. wielu rywalom ?odcinało prąd? na tych rozgrzanych asfaltach. Pojawienie się Romka Badury z Rowerowego Bytomia i Marcina Wróbla z In-Motion pozwoliło się poczuć swobodniej wśród znajomych twarzy zawsze raźniej. Obsada międzynarodowa u Romka wyzwoliła chęć walki po ostatnie siły a zwłaszcza objechanie Rosjan. Ja i Romek jechaliśmy na długi dystans zaś Marcin wybrał dystans krótszy który ukończył na VI miejscu w kat wiekowej. Start ze wspólnego sektora pozwolił nam na współpracę a moja znajomość trasy bardzo pomagała Romkowi wybierać miejsca do ataku. Znałem moc Romka i wiedziałem, że moment rozstania nastąpi. Nasza waleczna współpraca trwała do 80-tego kilometra gdzie czekał Nas czwarty z podjazdów na którym Romek ostro ruszył za uciekającym Rosjaninem i nie dał mu wytchnienia aż do pięknego finiszu. Już mocno przetrzebiona moja grupka nie wykazywała woli walki i tak podążaliśmy do mety. Jednak słowo meta potrafi wykrzesać z ludzi ostatnie siły i tak moi uśpieni grupowi rywale ruszyli do boju tuż przed nią. Ja sporo sił poświęciłem na walkę Polsko-Rosyjską i ?prądu? leciutko brakowało. Tylko jeden przyczajony zawodnik dał mi radę na finiszu. Ja 19-sty a Romek 14-sty. Jednak nie to było moją największą radością. Otóż kilka minut po mnie wjechał na metę Pan Czesław Lang byłem pewny, że z nim wygrałem do czasu gdy zobaczyłem wyniki ja 3:17:59 a Pan Czesław 3:17:23.
36 sekund?..i Rosja pokonana?.Kaszuby to jednak piękna kraina.


Opowieść Wacka jak to w Krokowej bywało...... Słoneczne Kaszuby Okres urlopów w pełni a człowiek związany dość mocno z rowerami planuje by gdzieś tam w okolicy był jakiś wyścig i wplata go w pobyt. Turon Lang Race 5 lipca w Krokowej rozłożył miasteczko sportowe i zaproponował trasę dookoła jeziora Żarnowieckiego. Dystans krótki 57 km i długi to 114 km czyli Continue Reading